Medycznego wykształcenia nie mam, ale czytać umiem...


Andrzej Iwaniuk

środa, 1 września 2010

Zielona herbata, czyli zbawienne dla zdrowia polifenole

(na podstawie książki dra Wojciecha Urbaczki: „Szlachetne zdrowie…”)

--> W teleekspresowym skrócie o bezlitosnych wolnych rodnikach i zbawiennych antyutleniaczach…

Wolne rodniki, czyli utleniacze, w małych ilościach są również potrzebne w organizmie, dlatego też ten nawet sam je wytwarza. Do sprawnego swego funkcjonowania produkuje np. reaktywne formy tlenu. Ale problem w tym, że źródeł utleniaczy jest więcej – nasza „cywilizacja” już o to zadbała.

- Pierwsze źródło to nadmierny wysiłek fizyczny (np. sport wyczynowy - wcale zdrowy nie jest), atakujące nas choroby oraz wiele leków (np. przeciwmalaryczne).

- Drugie źródło wolnych rodników: egzogenne, czyli zewnętrzne. Należą do niego zanieczyszczenie środowiska (smog, ozon, dwutlenek azotu), promieniowanie jonizujące (słoneczne UV, promieniowanie rentgenowskie, itp.), nadużywanie leków, nieprawidłowa dieta, stres i depresja, nadużywanie alkoholu i palenie tytoniu.

- Trzecim źródłem są reakcje zainicjowane przez inne wolne rodniki.

Kluczem do długowieczności są antyoksydanty (antyutleniacze), które dostarczają elektronów będących neutralizatorami parującymi się z pojedynczymi elektronami krążącymi na ostatniej orbicie atomów wolnego rodnika. Z takim „niesparowanym elektronem” cząsteczka wolnorodnikowa szuka tylko „okazji” do nabrojenia w organizmie, np. namieszania w kodzie DNA, zmniejszenia produkcji energii, upośledzenia pracy komórek i nieprawidłowej ich regeneracji.

Do antyoksydantów zaliczamy m. in. resweratrol, czyli flavon będący „przebojem ostatnich lat” (dlatego warto pić czerwone wino-;)) oraz polifenole. Z powodu tych ostatnich, pomijając walory rytualno-degustacyjne, warto pić zieloną herbatę.

* * * Czas na cytat z książki

Dr Wojciech Urbaczka:

(…)

Jeżeli opisałem działanie resweratrolu w czerwonym winie, nie mogę pominąć milczeniem działania polifenoli z zielonej herbaty. Herbatę zarówno czarną, jak i zieloną produkuje się z jednej rośliny. Podczas produkcji czarnej herbaty poddaje się ją fermentacji, podsuszaniu, a następnie zwijaniu. Proces ten powoduje, że zawartość dobroczynnych polifenoli jest minimalna. Kiedy produkuje się zieloną herbatę, poddaje się ją lekkiej kąpieli parowej, a następnie podsuszaniu. W tym procesie zostają zachowane polifenole.

Cały sekret to PARZENIE ZIELONEJ HERBATY.

(!) Nigdy nie należy zaparzać jej wrzątkiem.

— Temperatura wody powinna wynosić maksymalnie do 80 stopni.
— Parzenie powinno trwać 3-5 minut i możemy je wykonywać kilka razy w ciągu dnia.
— Chiński rytuał nakazuje „mycie zielonej herbaty" (sicz ha), czyli po pierwszym parzeniu po 30 sekundach wodę wylewamy.
— Ważne są kolejne zaparzenia. Chińskie przysłowie mówi: „Jeśli pijesz pierwszy napar zielonej herbaty, musisz być prawdziwym nędzarzem".

Zielona herbata (a właściwie polifenole w niej zawarte):
• przeciwdziała tworzeniu się złogów w naczyniach krwionośnych,
• obniża poziom glukozy
• zmniejsza ryzyko zakrzepów
• obniża nadciśnienie
• działa przeciwzapalnie
• łagodzi ukąszenia owadów
• działa antynowotworowo i antywirusowo.

Polifenole z zielonej herbaty mają zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Według prof. Bauera Sumpio z Yale School of Medicine azjaci, palący ogromne ilości tytoniu zdrowie zawdzięczają temu co piją - zielonej herbacie.
Liczne prace naukowe dowodzą, że wypijanie l do 1,5 litra zielonej herbaty dziennie, zawierającej olbrzymią ilość przeciwutleniaczy (polifenoli EGCG) powoduje, że:
• działają one pozytywnie na gospodarkę lipidowo-cukrową
• zapobiegają zlepianiu się płytek krwi
• zapobiegają wzrostowi wielu nowotworów
• poprawiają funkcjonowanie przewodu pokarmowego
• poprawiają prace nerek, wątroby i trzustki
• chronią skórę i oczy.

W ostatnich latach uzyskano znakomite wyniki stosując zieloną herbatę również w leczeniu zapalenia stawów, alergii, nadciśnienia, cukrzycy i miażdżycy.
W chorobach układu sercowo-naczyniowego, zielona herbata chroni przed zawałem serca, skrzepami, chorobą wieńcową, pobudza czynność serca i krążenia oraz hamuje wchłanianie cholesterolu. Badania holenderskie potwierdziły, że u osób pijących zieloną herbatę spada znacznie ryzyko zawału serca.
W Kalifornii podczas badań dowiedziono, że picie zielonej herbaty powoduje zmniejszenie uszkodzenia naczyń wieńcowych i naczyń mózgowych o ponad 70 %, działa pobudzająco i odprężająco, łatwiej się skoncentrować, nauczyć tekstu na pamięć (idealny napój dla osób aktywnych umysłowo).

Okazało się także, że napar zielonej herbaty zapobiega powstawaniu 61 schorzeń, a 21 potrafi wyleczyć!
Badania prowadzone w Centrum Badań nad Rakiem w Heidelbergu i Instytucie Biologii Farmaceutycznej we Freiburgu wykazały, że polifenole z zielonej herbaty:
• zmniejszają ryzyko zachorowań na raka
• zapobiegają zwężaniu naczyń krwionośnych
• chronią przed zawałem serca
• stymulują krążenie
• obniżają poziom cholesterolu
• wzmacniają zęby i zapobiegają próchnicy
• regulują procesy trawienne.

Ostatnie badania donoszą, że picie zielonej herbaty może pomóc w walce z wirusem HIV. Odkryto bowiem, że jeden z polifenoli galusanian epigalusokatechiny (EGCG), wyprzedza wirusy i kiedy jego cząsteczki połączą się z białkami CD4, dla patogenow nie ma już po prostu „miejsca". Profesor Mikę Williamson z University of Sheffield twierdzi, że picie zielonej herbaty może zmniejszyć szansę zakażenia wirusem HIV oraz znacznie spowolnić jego namnażanie.

Badania prowadzone przez 11 lat w Yoshimi w Japoni (1986 - 1997) udowodniły, że picie około 10 filiżanek zielonej herbaty dziennie przedłuża o 1/3 życie (dane z bazy naukowej National Librery of Medicine). Rodzi się jeszcze pytanie:

Czy zieloną herbatę można przedawkować? Prof. Chung Yang z Uniwersytetu Stanowego New Jersey po licznych badaniach dotyczących polifenoli z zielonej herbaty twierdzi, że wypicie 10 filiżanek naparu dziennie pomoże naszemu zdrowiu, a nie zaszkodzi. Jeżeli natomiast swoją dietę wspomagamy suplementami zawierającymi tylko izolowane polifenole, których dawka czasami przekracza 50 razy zawartość polifenoli w filiżance naparu, możemy sobie zaszkodzić! Taka bowiem ilość polifenoli może uszkadzać naszą wątrobę i nerki. Profesor Yang powoływał się na eksperymenty, w których laboratoryjne szczury i psy umierały wskutek uszkodzenia wątroby i niewydolności nerek po podaniu dużych dawek izolowanych polifenoli z zielonej herbaty. Odnotowano także u ludzi przypadki zatrucia i niewydolności nerek i wątroby po przedawkowaniu suplementów z dużą ilością polifenoli. Objawy mijały po odstawieniu zażywania preparatów i wracały po ponownym wprowadzeniu suplementacji. Pamiętajmy więc - nie przesadzajmy! I jeszcze jedna ważna uwaga

NIE PIJCIE HERBATY Z CYTRYNĄ (ani czarnej, ani zielonej)

Reakcje, jakie „w takim napoju" zachodzą, powodują wydzielanie szkodliwych związków aluminium i kadmu, doprowadzając do tworzenia trudno usuwalnych z naszego organizmu substancji toksycznych

Samo aluminium (czyli glin) zawarte w liściach herbaty nic nam nie zrobi złego, ale kiedy połączy się w tym napoju z kwasem cytrynowym i powstanie cytrynian glinu, związek ten zacznie wchłaniać się do waszego ustroju i was zatruwać. Pomyślcie, ile wypijacie herbaty z cytryną dziennie, tygodniowo... w ciągu roku?

Polecam natomiast picie czystej wody z cytryną. Taki napój (mimo, że kwaśny) wpływa zbawiennie na naszą równowagę kwasowo-zasadową, działa zasadotwórczo, czyli odkwasza komórki naszego organizmu.

(…)
* * * koniec cytatu

Tytułem poszerzenia tematu polecam 6. filmik o Medycynie Komórkowej (archiwum bloga).

5 komentarzy:

  1. Codziennie wypijam do śniadania kubek zielonej herbaty. Polecam każdemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zgadzam sie, ze wyciskanie soku zcytryny do zaparzonej zielonej herbaty szkodzi. Pije tak ogromne ilosci herbaty i nigdy nie odczulem negatywnych skutkow, moim zdaniem nastepuje synergizm antyutleniacze z herbaty razem z tymi z cytryny wymiataja bardzo skutecznie wolne rodniki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pełnym szacunkiem: nasze zdania naszymi zdaniami, a biochemia w organizmie ma swoje prawa. Antyutleniacze działają synergicznie - to jeden aspekt mieszanki, ten korzystny. Ale faktem też jest, że aluminium zawarte w herbacie nie szkodzi nam, tylko... w połączeniu z sokiem z cytryny przechodzi w cytrynian glinu. Szkodliwe czynniki często dają znać o sobie w późniejszym okresie życia: ten związek odkłada się w mózgu, co wykazali w badaniach Brytyjczycy. Co więcej: cytrynian glinu (jego kumulację) uznają za główną przyczynę choroby Alzhaimera. U dzieci ten związek powoduje upośledzenie wątroby.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piję dużo herbaty i schudłem 15kg

    OdpowiedzUsuń
  5. Cytryny nie dodajemy do LIŚCI herbaty. Chodzi o nie dodawanie cystyny w trakcie parzenia. Jak napar przelejemy do kubka i nie będzie już w nim liści to można "cytrynować" bezpiecznie.... bo niby skąd miałoby się ekstrahowac aluminium? Skoro oddzieliliśmy liście?

    Biochemia biochemią(studiuję biochemię), a zdrowy rozsądek co innego:)

    OdpowiedzUsuń