Medycznego wykształcenia nie mam, ale czytać umiem...


Andrzej Iwaniuk

sobota, 9 października 2010

O tym, jak to lepiej soi nie jeść...

Jak wynika z naukowych źródeł, powodem naszego przekonania co do zdrowotnych walorów soi jest m. in. marketingowa agresywność jej producentów, obliczana na ok. 80 min dolarów rocznie. Wystarczy, aby i dietetyczni „eksperci" byli soją zachwyceni. Zobaczmy zatem, co mówią inni?
> Na przykład dr Nicholas Petrakis z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco:
Zwiększona konsumpcja protein sojowych ma stymulujący efekt na piersi kobiety przed okresem menopauzy, charakteryzujący się wzrostem wycieku fizjologicznych płynów, nadmiernym wzrostem nabłonkowych komórek i podwyższonym poziomem estradiolu. Odkrycia te sugerują estrogenną stymulację poprzez izoflawony genisteinę i daidzynę, zawarte w wyizolowanych proteinach sojowych".
> Inne badania przeprowadzone przez dr Petrakisa w 1958 roku potwierdziły bezpośredni związek między niedoczynnością tarczycy a rakiem piersi. O tym wspomniałem wcześniej: im więcej estrogenu (estradiolu), tym większe prawdopodobieństwo niedoczynności tarczycy. Nadmiar tego pierwszego lub niedobory drugiego wywołują podobne reakcje - podwyższenie ryzyka raka piersi.

Produkty sojowe nie są trucizną. Jednak jak informuje dr William Jarvis z amerykańskiego departamentu Promocji Zdrowia i Edukacji na podstawie listów z zapytaniami do magazynu amerykańskiej FDA (Federal Drug Administration), wyeliminowanie z nich szkodliwych izoflawonów wymaga gotowania soi w temperaturze 130 stopni Celsjusza, co powoduje wytrącanie związków karcynogennych. Jednakże wymagana do tego celu temperatura sprawia, że „zawarte w soi proteiny okazują się praktycznie bezużyteczne".
> Silne reakcje alergiczne jako rezultat konsumpcji produktów sojowych odnotowane zostały też w biuletynie informacyjnym niemieckiego EEK (odpowiednik polskiego Instytutu Żywności i Żywienia).
> Kolejne ostrzeżenie znajdziemy w pracy naukowców szwajcarskich, zatytułowanej „Obecność i ewolucja izoflawonów daidzyny i genistyny w odżywkach dziecięcych". Wynika z nich konkluzja: „Nie ma żadnych wątpliwości, że ziarno soi jest potężnym alergenem".
> Podobnym  ostrzeżeniem  była  wypowiedź uczonych z amerykańskiego National Cancer Institut (1995): „Odżywki sojowe są przyczyną drastycznego (35,5%) wzrostu późniejszych zachorowań na raka tarczycy w okresie młodzieńczym".
> Próby naukowego wyjaśnienia sojowych „zalet" w odżywkach dla dzieci dokonał także nowozelandzki naukowiec dr M. Fitzpatrick. Jego sugestie, aby ostrzec rodziców niemowląt karmionych odżywkami na bazie soi, trafiły jednak na zdecydowany opór. Przedstawicielka stanowego departamentu zdrowia z Kalifornii dr S. Loscutoff ostro sprzeciwiła się takiej ewentualności: „Nie zgadzam się, aby rodzice mieli prawo do informacji mówiącej o tym, że oparte na bazie soi odżywki dziecięce zawierają izoflawony,  które  mogą stać się przyczyną zatoksycznienia  u  niemowląt;  nie wiedzieliby przecież jak interpretować tego rodzaju informacje (?!)". Trzeba przyznać, że to argument co najmniej dziwny...
> O szkodliwości zdrowotnej technologicznie przetworzonej soi poinformował ministra zdrowia także główny toksykolog Nowej Zelandii, domagając się od rządu działań, mających na celu zrewidowanie przydatności tego typu odżywek dziecięcych na nowozelandzkim rynku: „Jeśli dawka jest wystarczająco duża w określonym czasie, owe związki toksyczne [izoflawony - J.M.] mogą spowodować znaczne i niepożądane reakcje zdrowotne, łącznie z zatrzymaniem wzrostu, immunosupresją [obniżeniem wydajności systemu obronnego], nienormalną stymulacją hormonów i rakiem".
> Inny przykład „zalet" soi pokazują badania dr. Craiga Deesa z Narodowego Laboratorium Oak Ridge, USA: „Kobiety nie powinny spożywać sojowych produktów z myślą, że tym sposobem uda się im zapobiec rakowi piersi. Zawarty w niej izoflawon genistyna znacznie podwyższa ryzyko raka piersi w okresie dojrzewania i wieku dojrzałym" - twierdzi dr Dees. Inne związki zawarte w soi to związki oparte na kwasie inozytolowo - heksofosfatowym, posiadające zdolność wiązania niektórych jonów metali, tj. miedzi, żelaza, cynku oraz manganu i wapnia. Oznacza to zmniejszenie możliwości ich przyswajania. Dr W. Jarvis stwierdza: „Nie podlega dyskusji, że karmione sojowymi odżywkami dzieci są narażone na większe ryzyko ograniczenia biologicznej przyswajalności różnorodnych minerałów w porównaniu z dziećmi karmionymi piersią lub innego rodzaju odżywkami".
> Dr Jonathan V. Wright, wydawca magazynu „Nutrition & Healing" w przesłanej mi informacji pisze: „Spożywając produkty sojowe, ryzykujesz poważnymi niedoborami elementów odżywczych i osteoporozą". Uważa on, że: „Dziecko karmione odżywką sojową otrzymuje estrogen w ilości równoważnej pięciu tabletkom zapobiegającym ciąży".

źródło: "Od lekarza do grabarza" - Jerzy Maslanky

* * * * *

Oddzielnym wątkiem jest temat sprowadzanej do Polski śruty sojowej i soi.
Ta pierwsza jest stosowana jako pasza dla zwierząt. Sprowadzamy 2 mln ton rocznie... modyfikowanej genetycznie (!). Rośnie na polach wcześniej spryskanych Randapem
O Randapie, czyli jak światu wmówiono, że jest "bezpieczny" /poniższy link: oglądaj film od 3 minuty i 30 sekund/ oraz o plantacji Johna Hoffmana,  wiceprezesa Amerykańskiego Towarzystwo Sojowego:
On oczywiście jest nią zachwycony. Randap i soja randapoodporna "oszczędzają mu czas i pieniądze")  

Kto jest odpowiedzialny za zablokowanie importu naturalnej śruty sojowej?
"To pytanie jest ważniejsze niż pytania dotyczące afery hazardowej..."
Tu przewiń do czwartej minuty - posłuchaj:
i część 14:

niedziela, 3 października 2010

Prawda o WTC czyli wierzchołek góry lodowej

...o tym, jak to „demokratyczny” Zachód zostawiał Stalina i Lenina razem wziętych z tyłu w staraniach o władzę absolutną. I zostawia…


Były czasy, iż wiadomo było, że "czarne jest czarne, a białe – białe". Kto wróg, kto swój, no i jeszcze wchodziło pojęcie agenta NITO, czyli nito wróg, nito swój… A teraz?

Ci co dbają o nas – szkodzą nam. Śmiertelnie. Przykład…? Koncerny „dbające o nasze zdrowie” takie produkują specyfiki, byśmy niby zdrowiejąc-chorowali. Popatrzmy chociażby na „witaminki”, zdrowe płatki śniadaniowe...: wiadomo już, że syntetyczne (ascorutical, rutinoscorbin, Materna, Comleks, Sanostol, Plush, Kruger, itp., itd., wszelakie tabletki „weź jedną bo w niej wszystko”) są przyczyną zwiększonej zachorowalności na nowotwory (to wiadomo od 2,5 roku – chętnym poczytania – służę publikacją na ten temat) z powodu nienaturalnego pochodzenia witamin. No dobra – mogli nie wiedzieć WTEDY, że tak naprawdę szkodzą… Ale… po co w większości z nich ASPARTAM? Od początku było wiadomo, że to zabójcza substancja, a jednak Donald Rumsfeld (tak, amerykański sekretarz obrony to wprowadził do menu ludzkości) tak załatwił, że nas załatwił. Bo tak miało być: ludzie zdrowi być nie mogą, nie mogą nie chorować, bo to doprowadziłoby wpływowych tego świata do bankructwa. Truje się miliardy ludzi w imię zysków. Na pytanie koleżanki: "to mieliby niby 11 września zabić kilka tysięcy swoich obywateli"?! Ależ TAK! Bo czymże jest przy permanentnym truciu tym wynalazkiem milionów ludzi poświęcenie "tylko" paru tysięcy dla wyższej idei? Dla "przemiany społeczeństwa i świata"? - jest żadnym kosztem.

Wojny są dobrymi rzeźbiarzami pokojowej przyszłości
                                                                      Martin Luter King JR

"Powód przystąpienia do wojny był tak wzniosły i potężny
jak tylko człowiek może sobie wyobrazić: wolność i niepodległość naszego narodu."
                                                                       Adolf Hitler: „Main Kampf”, tom I, rozdział VI


Jak giną jednostki, to są tragedie, dramaty, jak giną miliony - to tylko statystyka.
                                                                                                                 Józef Stalin

„Politologii czy też historii nie kończyłem, ale czytać umiem…” - to już moje. AI.


W piątek, 1 października, czyli przedwczoraj, wziąłem pilot i myszkując po stacjach telewizyjnych, które oglądać warto, zobaczyłem ponownie dymiące wieże WTC. Zatrzymałem się. Kanał PLANETE. Czy był to film „Cała prawda o WTC”, który znam...?

/Tu link: 
http://chomikuj.pl/kama5555/*e2*96*baFilm+-+Discovery+i+in.-+dokumentalne/WTC+-+ca*c5*82a+prawda+o+zamachach+z+11+wrze*c5*9bnia 
- kliknąć na strzałkę play na lewo od płonących wież na zdjęciu/

Nie, tych treści nie znałem.. Zawołałem żonę: Halinka jak normalny unijny obywatel uśmiecha się na słowa o „teoriach spiskowych”... „tak tak, a świstak siedzi...”. Ale, jak usłyszała treści – aż przysiadła na łóżku by dosłuchać – zachęcać nie musiałem. Na szczęście - mimo, że to był koniec filmu, a raczej końcówka, zobaczyłem jego tytuł i zaraz na komputer – szperanie..: JEST! A raczej są: 5 części. Sięgnąłem od razu do 5., bo to co usłyszałem o planowanym przejęciu władzy w USA w 1934... Spisałem tłumaczenie lektora – zachęcam do przeczytania, ale oglądanie filmiku jest mocniejsze, bo są dokumenty, zdjęcia.

Loose Change 9/11: An American Coup (część 5 z 5)
12 min 30 s 5-tej części…:
http://www.dailymotion.pl/video/xcblem_loose-change-9-11-an-american-coup_news

Tłumaczona w filmie treść:
Jak długo USA i cały świat będą czekać na całą prawdę o 11 września?

11 września nie był tylko po prostu tragedią, która pochłonęła życia tysięcy niewinnych ludzi. To był cios dla USA. Gwałtowna i agresywna walka o władzę, zmiana polityki USA zarówno w kraju jak i na świecie.
Rzeź niewiniątek w biały dzień jako sposób budowania poparcia w polityce. Nie jest to nową koncepcją.

Smedley Butler – jego ojciec był prawnikiem i politykiem. Został wybrany do senatu w 1897 roku. Wstąpił do armii w wieku 16 lat i w wieku 48 lat stał się najmłodszym generałem. Był odznaczony dwukrotnie medalem honoru kongresu. W lipcu 1934 roku dwóch mężczyzn zaoferowało mu 30 mln dolarów, wsparcie 500 tysięcy żołnierzy oraz poparcie wielkich mediów aby prowadził zamach na prezydenta Roosevelta. Batler chciał przyjąć propozycję, w końcu spotkał się z przywódcami spisku: rodziną Du Pont, przywódcą US Steel, Standard Oil, Generel Motors, Chase Bank, Goodyear oraz z Prescott’em Bush’em, dziadkiem prezydenta Georgia W. Busha. Chodziło o to, aby stworzyć system faszystowski jaki panował w Niemczech, który miał pokonać wielkie załamanie. Butler próbował wymigać się zeznając przed kongresową komisja śledczą. Ktoś wie co się stało? Członkowie uwierzyli Butler’owi, ale odmówili podania nazwisk osób odpowiedzialnych. Media stały za Butler'em nazywając jego oskarżanie farsą. Prezydent Roosevelt porozumiał się ze spiskowcami i nic więcej się nie wydarzyło.

Ameryka została porwana 11 września 2001 r. nie przez Osamę bin Ladena i jego sieć Al-Kaidy, z terrorystami wysłanymi z jaskini w Afganistanie, ale przez grupę tyranów, gotowych zrobić i robiących wszystko co konieczne by utrzymać władzę nad Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Grupa ponad kimkolwiek lub jakąkolwiek administracją.
(Czy teraz rozumiemy wyraz twarzy Busha, gdy – będąc w jakiejś szkole – dowiaduje się o płonących wieżach WTC? – przypis a.i. – „A jednak to zrobili…”)
...tyle odczytu z filmu. Spisałem, bo kto wie, jak długo można jeszcze będzie poznawać te fakty w necie? Powstaje „nowy Internet”, więc... Tu film o tym:
http://www.youtube.com/watch?v=PuhrhzxHuxw&feature=related
 - już zablokowany (ai: dopisek z 10.11.2012)

Zwracam uwagę na to, że np. Standard Oil przewija się i w filmie o Kartelu Farmaceutycznym. Czy jeszcze ktoś wierzy w to, że o polityce USA decyduje prezydent kraju, czy też Kongres…?

Komu „opłaca się" ponownie, i znów, podtrzymywać atmosferę zagrożenie terroryzmem..? Informacja prasowa z wczoraj o wirusie komputerowym atakującym irańskie elektrownie atomowe... Tylko irańskie! – wiadomość z wczoraj. Bo Iran musi być zły - ktoś musi być zły – ludzie muszą się kogoś lub czegoś bać – wtedy jest przyzwolenie na użycie siły (patrz Irak), co daje szansę na poszerzenie wpływów, władzy i  przyspożenie potężnych zysków dla śmiercionośnego przemysłu. Zamachy w Madrycie...? No przecież Europa też nie może czuć się bezpieczna; skoro udział wojsk krajów europejskich w wojnie irackiej nie spowodował pojawienia się terroryzmu na ich terenie (bo niby i jak skoro nie Talibowie stali za tym) - należało akty terroru "wyzwolić". I teraz: dotarło znowu z mediów zawiadomienie, że "mają nastąpić ataki terrorystyczne w kilku miejscach w Europie"... Amerykanie dali cynk, że "ruszą"?-;) Przecież logicznym jest, że jakby wiedzieli o czymś konkretnym, toby to namierzyli i zniszczyli całą mocą techniki i siłą woli; ale jeżeli tej woli nie o to chodzi... Po co puszczać takie wieści w media? Cel jest tylko jeden: podtrzymywać lub eskalować poczucie zagrożenuia, zaszczucia, wtedy ludzie nie myślą racjonalnie, wtedy mówią: jak dobrze że jest ktoś, kto zbrojnie ruszy by zdławić Zło. Ale co w przypadku takim, że to rusza samo Zło...?
Służby specjalne po coś się w końcu zdają. O ile dobrze pamiętam, w USA jest 7 (pamiętam z programu liczbę 17-ale - jak przez mgłę, więc wolę nie przesadzać) różnych służb specjalnych. Powiedzmy: kilka służb, agencji rządowych. I jak widać - mają co robić.
Podobnie działało wytwarzanie psychozy wokół grypy, pryszczycy, wąglika, i kiedyś tam "czarnej wołgi", itp. – to te same mechanizmy. Wirus w elektrowni irańskiej – hmmm..., dziwne, że to TYLKO do Iranu zaczłapał i tak około 2 tygodnie po wystąpieniu prezydenta Iranu na forum ONZ i przedstawieniu przez niego prawdy o WTC oraz oskarżeniu Zachodu o niewyobrażalne zbrodnie. /słyszeliście o tym w mediach? nie...? pogłówkujcie DLACZEGO.../
Tu o tym: http://konflikty.wp.pl/kat,107158,title,Prezydent-pojechal-do-Nowego-Jorku-by-obrazac-USA,wid,12698772,wiadomosc.html?ticaid=1afef

Reakcja delegacji unijnej i USA była spodziewana: wyszli z sali. A prezydent mówił m. in. o WTC.
O prawdzie o WTC. O ile jeszcze media tego nie zdjęły z serwisu info (w końcu jestemy zunifikowani)– może powyższy link działa. A i zresztą „za bardzo” o tym nie mówiono. Dlaczego? A po co ludzie mają interesować się PRAWDĄ? (a tak na marginesie, dlaczego USA może mieć atomu ile chce, a Iran – jak go na to stać – nie może? Kto ostatnio rozpoczynał wojny „w imię szczytnych idei”, Iran? Kogo mamy się więc bać...?)
„Nie damy im prawdy...”.
Istny Matrix.

A słyszeliście o akcjach, o protestach chociażby pod naszym sejmem organizowanych przeciwko GMO (żywności modyfikowanej genetycznie – to złota żyła zysków dla WŁADCÓW)? A słyszeliście o akcji czerwonego autobusu (kwiecień): ratujmy pszczoły bo giną przez GMO? TU choćby o tym:
http://www.effata.nstrefa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=187:gin-pszczoy-stop-gmo-czerwony-autobus-w-drodze&catid=44:aktualnoci
Ładny autobus – wklejam zdjęcie, ładniejszy niż niejeden wyborczy, bo na tych to już opatrzone i nie zawsze miłe dla oczu twarze.

Nie ma nagłośnienia, nie ma informacji choćby o wprowadzanych przepisach prawnych dopuszczających lub nieblokujących GMO. Nie ma wyników badań o szkodliwości żywności GMO, nie ma inf. o tym, że żony farmerów w USA, plantatorów GMO, są bezpłodne - bo to główny aspekt skutków spożywania żywności modyfikowanej - jeden z głównych. A przecież skrobia modyfikowana jest chociażby u nas zagęstnikiem w produktach... dziecięcych. Smaczne papu z uśmiechniętym bobasem na etykiecie.. a za 20 parę lat... "Dlaczego nie możemy mieć dzieci?" I już są kandydaci do in vitro, czyli kosztochłonnej "cudownej metody" walki z bezpłodnością. Która klinika załapie się na dotacje na ten cel - żyła złota. Bo tu o to chodzi. A że są tanie i skuteczne naturalne metody. Nie do opatentowania, więc usuwane na bok, dyskryminowane, ośmieszane. A spece od in vitro z całą mocą autorytetu błyszczą w mediach.
Nie ma informacji o tym wszystkim w mediach. Ale media nawet nie to, że mówią nieprawdę, tylko mówią nie całą prawdę. Przykładów na to trochę jest - o tym przy okazji. Nie ma całej prawdy, bo świadomość społeczna to jedyny sposób walki o normalność, a skoro normalności nie da się opatentować i czerpać z niej zysków - nie opłaca się ją propagować. Świadomość rodzi sprzeciw – masowy. I dzięki niej i niemu padają ci, co na nas żerują. Tego sprzeciwu się boją. Bo nie ustawy i przepisy ich zatrzymają – władza jest w ich rękach. Przestańmy np. żuć gumę z aspartamem, kupować produkty z tą trucizną, nie słuchajmy lekarzy, którzy mówią, że słodziki (nie wskazując które!) – są lepsze niż cukier. Niech producent aspartamu nie ma z niego zysku – to jedyny sposób by się tego pozbyć. Nieprawdą jest, że „lepiej nie wiedzieć, to głowa nie boli i spokojniej się żyje”. Bo świadomość daje szansę na eliminowanie czynników zagrożenia, ich minimalizowanie. Wykluczyć ich całkowicie się nie da, ale ile się da – trzeba. Nicnierobienie w tym kierunku jest po prostu skrajną głupotą. Ale...: przynajmniej z pozoru w wolnym kraju żyjemy, a i Najwyższy dał nam wolną wolę i możliwość decydowania o sobie, więc: każdy pije i je co chce-;)

* * * * * * * *
Loose Change 9/11: An American Coup /całkiem możliwe, że linki mogą zostać zablokowane; wiadomo.../

1). http://www.dailymotion.pl/video/xcbm08_loose-change-911-an-american-coup-p_news
2) http://www.dailymotion.pl/video/xcblvo_loose-change-9-11-an-american-coup_news
3). http://www.dailymotion.pl/video/xcblqk_loose-change-9-11-an-american-coup_news
4). http://www.dailymotion.pl/video/xcblnn_loose-change-9-11-an-american-coup_news
5). http://www.dailymotion.pl/video/xcblem_loose-change-9-11-an-american-coup_news