Medycznego wykształcenia nie mam, ale czytać umiem...


Andrzej Iwaniuk

niedziela, 26 lutego 2012

Nieszczepione dzieci są zdrowsze

 - teraz jest to oficjalnie potwierdzone!

Instytut Roberta Kocha w Niemczech przeprowadził badania na reprezentatywnej grupie 18 tysięcy dzieci, uzyskano 1500 danych od każdego dziecka. Badania objęły również tematykę szczepień.
Nieprzetworzone dane nigdy nie były podawane do publicznej wiadomości (jakżeby inaczej...), ale tym razem można je było kupić za 90 euro.

"I stało się" - pomyślał przeklinając w duchu przedstawiciel  Wielkiej Farmacji...:

informatyczka Angelika Kögel-Schauz kupiła te dane i zrobiła ich analizę statystyczną - tu są wyniki:
http://www.efi-online.de/ i o tym jest ten film:

http://www.youtube.com/watch?v=jXPFZq4JTsc&feature=colike

Szczepienia zaburzają naturalny rozwój systemu odpornościowego, który powinien
przechodzić etapy rozwoju, a szczepienia zadają gwałt temu porządkowi.

Dzieci nie potrzebują szczepień, lecz zdrowej, naturalnej żywności, dostarczającej witamin i soli mineralnych. Dzięki temu ich odporność jest wystarczająca.

Jest jeszcze jeden, bardzo zły skutek szczepień: lekarze nie znają objawów chorób, które kiedyś przechodziły wszystkie dzieci. Z tego powodu nie potrafią zdiagnozować odry i leczą ją lekami na alergię lub podają antybiotyki przeciwko szkarlatynie. A potem, kiedy pojawią się poważne komplikacje, twierdzą, że odra jest niebezpieczną, a nawet śmiertelną chorobą. Ale to nie odra była przyczyną śmierci, lecz niewłaściwe leczenie.

Kolejnym, bardzo poważnym błędem współczesnych lekarzy jest zbijanie gorączki. Dziecko musi gorączkować, to jest naturalna obrona organizmu, bo wysoka temperatura zabija mikroby. Natura jest naprawdę doskonała i nie potrzeba jej pomagać!

Na osoby nieszczepiące swoich pociech jest wywierany coraz silniejszy nacisk. Twierdzi się, że
niezaszczepieni rozsiewają epidemię i stanowią zagrożenie dla - nie uwierzycie! - zaszczepionych! Tak! Ci cudownie uodpornieni, którym żadne wirusy ani bakterie miały być niestraszne mogą się zarazić tym, na co byli zaszczepieni. Że co proszę? Chyba ktoś robi z nas idiotów! Tak, robi, a co więcej podwójnie. Bo tak naprawdę to zaszczepieni rozsiewają wokół bakterie i wirusy, stanowiąc wielkie zagrożenie dla wszystkich.

Poszukajcie sobie samodzielnie informacji o katastrofalnej i niespotykanej wcześniej epidemii polio, która wybuchła po podaniu dzieciom szczepionki Salka. Może to da wam do myślenia.
"Tę prawdę o szczepieniach należy przekazywać wszystkim napotkanym rodzicom i osobom planującym rodzicielstwo"...:

http://astromaria.wordpress.com/2012/02/23/badania-naukowe-nie-pozostawiaja-zludzen-dzieci-nieszczepione-sa-zdrowsze-niz-szczepione/

"Chińskie przysmaki": czosnek

Polacy lubią czosnek, wierzą w jego właściwości antyrakowe i widzą w nim źródło witamin. Ale uwaga: na rynku jest jednak coraz więcej tajemniczego czosnku z Chin i to sprowadzanego nielegalnie. Czy konsumując go powinniśmy się bać o nasze zdrowie?
. . .

Przemytnikom coraz częściej opłaca się sprowadzać do Polski czosnek z Chin nielegalnie. Wszystko za sprawą cła. Niemal we wszystkich krajach Unii czosnek obłożony jest 9,6-procentowym cłem ad valorem oraz kwotą 1200 euro opłaty od każdej tony.

Czosnek z Azji najczęściej trafia do nas przez Norwegię. Po pierwsze dlatego, że stawka cła na czosnek w tym skandynawskim kraju wynosi zero, po drugie łatwo stamtąd przewieźć towar do pobliskiej Szwecji, skąd można go bez problemu rozwieźć po całej Unii Europejskiej. O tym, że ten proceder prowadzony jest na szeroką skalę, mówią liczby. Przykładowo w styczniu 2011 r. polskie służby celne i policja we współpracy z unijnym Urzędem ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) przechwyciły 144 tony chińskiego czosnku. Do Polski dociera nierzadko jako... cebula.

- W sześciu kontenerach, w których miała być cebula, znaleziono czosnek, za który powinno uiścić się cło w wysokości 180 tys. euro - informował w styczniu Pavel Borkovec, szef biura prasowego OLAF.
Sam OLAF szacował na początku roku, że na przemycie chińskiego czosnku budżet Unii Europejskiej stracił miliony euro.

Chiński czosnek budzi kontrowersje nie tylko z powodu dotarcia na polski rynek, ale także z powodu swoich właściwości.

Zdaniem profesora Janusza Podleśnego z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG) w Puławach taki czosnek jest mniej aromatyczny, ma również mniej allicyny, substancji antyrakotwórczej.

allicyna - podawana jako główna aktywna substancja czosnku; produktem jej rozpadu są siarczki. Jeżeli ząbek czosnku lub główka cebuli nie zostaną przecięte, nie wydobędzie się z nich charakterystyczny, silny zapach; on pojawia się dopiero wtedy, gdy te rośliny zostaną naruszone.
Kiedy komórki tworzące ząbek czosnku zostaną przecięte lub zniszczone, wydzielają dwie substancje: allinę i allinazę. Ten ostatni jest enzymem, który łączy się z alliną, tworzy allicynę - ta z kolei rozpada się na ajoen i kilka wielosiarczków. Te ostatnie są odpowiedzialne za charakterystyczny zapach czosnku. Zawartość allinu w świeżym czosnku waha się w graniach 10 jednostek; o ilości allinu w czosnku decyduje charakterystyka rośliny, gleby i klimatu. Czosnek zawiera też pewne węglowodany, dużą ilość aminokwasów i adenozyny, jak również substancje wykazujące właściwości antybakteryjne, np. garlicyn.
Ilość allicyny zaczyna się zmniejszać od momentu, kiedy zostanie wytworzona, a szybkość tej reakcji zależy od temperatury. Jeśli czosnek był przechowywany w lodówce, można ją jeszcze wykryć kilka dni po tym jak została wyprodukowana. Natomiast w temperaturze pokojowej natychmiast rozkłada się na inne substancje. Dotychczas uważano, że allicyna jest „cudowną cząsteczką" czosnku, przynoszącą korzyści zdrowotne. Ale ten pogląd jest obecnie uznawany za błędny. Prawdopodobne jest to, że korzystne właściwości czosnku pochodzą z bioproduktów powstałych w wyniku rozpadu allicyny, tj. siarczków.


W Państwie Środka produkuje się żywność znacznie taniej, ale metodami zabronionymi w Unii Europejskiej - z użyciem antybiotyków, dużej ilości pestycydów, stosując na dużą skalę modyfikacje genetyczne.

Organizacje konsumenckie w Europie Zachodniej alarmują, że to powoduje, iż chiński czosnek może mieć działanie rakotwórcze!

- Różnice między polskim a chińskim widoczne są na pierwszy rzut oka. Chiński czosnek to duży czosnek - mówi w rozmowie z WP prof. Podleśny. - Bywa, że ząbek takiego chińskiego czosnku jest wielkości całej główki polskiego

Różnica tkwi również w smaku warzywa.

- Chiński czosnek jest bardziej słodki. Polski natomiast charakteryzuje się dużo ostrzejszym smakiem - mówi WP Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Jak twierdzi prof. Janusz Podleśny z IUNG-u, ulega szybszemu psuciu. Jego wątpliwości budzą też substancje konserwujące, które stosują Chińczycy pakujący czosnek do kontenerów przed transportem w inne części globu.

- Uważać trzeba też na inną rzecz. Zdarza się, że na bazarach w Polsce sprzedawcy zachwalają swoje wyroby, mówiąc, że sprzedają polski czosnek, podczas gdy już pierwszy rzut oka widać, że mówią nieprawdę - twierdzi prof. Podleśny.

- Taki czosnek łatwo rozpoznać. Wielkość jest najlepszym przykładem. Gdybyśmy my, w Polsce, byli w stanie wyhodować taki czosnek, już dawno byśmy to robili - przekonuje Nosecka.

Zdaniem ekspertki z IERiGŻ polski czosnek finansowo nie ma szans z chińskim, który jest dużo tańszy. Jednak w trosce o swoje zdrowie warto upewniać się co do pochodzenia warzywa.
 * * *
Źródło:
http://finanse.wp.pl/wiadomosc.html?wid=13820787
http://www.czosnek.net.pl/Wszystko-o-czosnku/

piątek, 17 lutego 2012

Żegnajcie margaryny...

... i masła roślinne:)

"Tłuszcze są niezdrowe i powinniśmy unikać ich jak ognia" – takie jest powszechne przekonanie. Nie do końca słuszne. Dietetycy straszą nas szczególnie tłuszczami trans. Czym tak naprawdę są i gdzie je znajdziemy?
Tłuszcze trans - zawsze szkodliwe?
Sztuczny produkt

Tłuszcze trans to około 3 do 5 proc. naturalnych tłuszczów pochodzenia zwierzęcego. Znajdują się w produktach mlecznych i mięsach. Wydaje się, że to nie powód, aby z tak małej ilości robić wielkie zamieszanie. Jednak to nie pochodzące z natury tłuszcze trans szkodzą nam najbardziej.
Dużo niebezpieczniejsze dla naszego zdrowia są półsyntetycznie tłuszcze roślinne, uzyskiwane przez częściowe uwodornienie naturalnych olejów.

Skąd się biorą tłuszcze trans? Weźmy pod lupę choćby margarynę. Podczas jej produkcji utwardza się ciekłe oleje roślinne, uwodorniając wiązania nienasycone. Prowadzi to do powstawania kwasów nasyconych oraz nienasyconych kwasów o konfiguracji trans. Gdzie jeszcze znajdziemy te związki? Przede wszystkim w żywności przetworzonej. Są w maśle roślinnym, ale także w gotowych ciasteczkach, płatkach kukurydzianych, powszechnie dostępnych fast foodach, zupach w proszku, chipsach, frytkach, ulubionych przez dzieci batonach czekoladowych czy gotowych wypiekach. Znajdziemy je także w potrawach usmażonych na oleju w domu.

Im mniej, tym lepiej

Na całym świecie podjęto już kroki, by ograniczyć spożycie olejów utwardzanych wodorem. W wielu krajach wprowadzono lub planuje się wprowadzenie obowiązku umieszczania na produktach spożywczych informacji o zawartości tłuszczów trans. Dąży się także do maksymalnego ograniczenia ich zawartości. Prekursorami były Dania i Kanada. Dania już w 2003 r. wprowadziła zakaz sprzedaży przetworzonych produktów spożywczych ze zwiększonym - w stosunku do naturalnego - stężeniem tłuszczów trans (2 proc.) W Kanadzie ten przedział wynosi 2–5 proc. – zależnie od produktu. Cały czas doskonali się także procesy technologiczne – na przykład zastępowanie uwodornienia estryfikacją - tak, by izomerów trans było jak najmniej.

Dla porównania warto podać, że dwa lata temu SGGW w Warszawie przeprowadziła badania dotyczące m.in. ilości izomerów trans we frytkach dwóch popularnych restauracji typu fast food. Zawartość w obydwu przypadkach wynosiła prawie 20 proc.

Lepiej uważać
Z tłuszczami trans nie ma żartów. Liczne doniesienia naukowe wskazują, że ich częste spożywanie ma negatywny wpływ na nasze zdrowie - rośnie na przykład ryzyko zachorowania na raka piersi i zwiększa się prawdopodobieństwo rozwoju innych nowotworów. Po ich spożyciu podnosi się stężenie we krwi złego cholesterolu, a tym samym ryzyko występowania i rozwoju chorób miażdżycowych. Co więcej udowodniono, że tłuszcze trans obniżają poziom dobrego cholesterolu w naszym organizmie. Zwiększają też prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę, mogą zwiększyć ryzyko depresji, a nawet przyczyniać się do występowania komplikacji w czasie ciąży.

Zdrowa wołowina

Oczywiście jak ze wszystkim, tak i tutaj należy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Tym bardziej, że ostatnio okazało się, że nie wszystkie tłuszcze trans szkodzą. Korzystne dla naszego zdrowie działanie mają zwłaszcza te zawarte w mleku i wołowinie – tak przynajmniej informuje pismo „Advances in Nutrition”. Według niektórych badań naturalne izomery trans wytwarzane przez przeżuwające zwierzęta, mogą wręcz zmniejszać ryzyko choroby wieńcowej czy nowotworów.

Jednak lepiej przerzucić się na zdrowe tłuszcze.

- To od nas samych zależy, czy pomożemy naszemu organizmowi zrównoważyć zawartość tłuszczów trans przez spożywanie zdrowych, jedno i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Można je znaleźć w oliwkach, rzepaku, awokado, pistacjach, orzechach laskowych, tranie ryb morskich, kiełkach, ziarnach lnu czy kukurydzy oraz w oliwie. Należy pamiętać, że zdrowy tłuszcz roślinny tłoczony na zimno ma zawsze postać płynną, tran także - przypomina Robert Joachimiak-Szpinda, szef kuchni Velaves Spa & Resort.
* * *

niedziela, 5 lutego 2012

Wielki sekret: program redukcji populacji

"Jedzenie - ostateczny sekret ujawniony" - warto oglądnąć...:

http://www.systemway.net/index.php?option=com_content&view=article&id=72&Itemid=95

Choćby i dlatego, by zdać sobie sprawę, że teorie spiskowe niekoniecznie są tylko teoriami.
"Podrabianie żywności i wody"... - czy tu warto stosować teorię "spokoju w nieświadomości"?

"Przymusowa sterylizacja populacji" - brzmi prowokująco...?

Przyglądamy się temu, co spożywamy i co się wokół nas dzieje:

- aspartam (fekalia bakterii e. coli)

W testach próbnych większość małp karmionych tym słodzikiem zachorowała na raka i zdechła; u ludzi stwierdzono obniżone ilości porodów, przedwczesne porody i poronienia; powoduje też raka mózgu, ślepotę. O aspartamie - posty na blogu już zamieszczałem.
A w handlu: choćby - trudno znaleźć gumę do żucia bez tej trucizny...

- chicken McNuggets, smaczki McDonalds'a - stosowana w nich jest forma plastiku; taka, jak w sprytnej plastelinie: to pewna odmiana silikonu. Stosowana jest również w innych smakowitościach, w tym w daniach mrożonych.

- fluor - naziści dodawali fluorek sodu do wody w obozach pracy i obozach śmierci. Osiągano przez to większe posłuszeństwo populacji, jej podatność na kontrolę; to forma przymusowego "leczenia". Fluor drastycznie zwiększa ryzyko raka kości u chłopców i mężczyzn. Obecnie dodaje się go do wody pitnej w wodociągach, do wody dla niemowląt, do jajek w proszku...

Uwaga: w białostockiej wodzie zawartość fluorków jest czterokrotnie mniejsze od dopuszczalnej normy (tylko jest pytanie o słuszność ustalonej NORMY; może to TA norma, przy której już ludzie "są posłuszni"?-;)) Na moje pismo do Wodociągów Białostockich otrzymałem odpowiedź: w Białymstoku nie stosuje się fluorowania wody. Zawarte w kranówce fluorki naturalnie występują w pobieranej do uzdatniania wodzie.

Pamiętajmy, że fluoru nie odcedzają filtry przepływowe; chlor - i owszem. Od firmy Brita otrzymałem taką odpowiedź - to oczywiście na moje do nich zapytanie:)

Fluor obniża iloraz inteligencji, zwiększa bezpłodność. O fluorze - polecam poprzednie moje posty.
"Zwolennicy kontroli populacji chcieli sterylizacji ludzi poprzez jedzenie i wodę" - to z artykułu w prasie już w 1972 r. - czyli sprawy się toczą nie tak "ostatnimi czasy"...

- organizmy modyfikowane genetycznie: GMO

--> mięso z hormonem wzrostu, klonowane mięso wołowe i wieprzowe
 --> łosoś GMO: w przeciągu 40 pokoleń zdominuje naturalne gatunki łososia - tę chimerę chcą wypuścić do naturalnego środowiska. FDA to zatwierdziła!
--> 85% kukurydzy spożywanej w USA to odmiana GMO (wcale w tym nie jesteśmy bezpieczną wyspą: w Polsce jest masa takich upraw - patrz mój post o GMO). Wytwarza ona wewnątrz nasion własny pestycyd - dlatego owady tego nie jedzą. Głupie nie są.
A ludzie - "chociaż wiedzą - jedzą".
U zwierząt laboratoryjnych karmienie taką kukurydzą oraz nasionami bawełny GMO powodowało uszkodzenia organów wewnętrznych oraz ogromny wzrost bezpłodności u szczurów i świnek morskich, u krów: poronienia, niską ilość urodzin, padanie zwierząt.
Rośliny GMO zabijają pszczoły miodne i motyle monarchy.


Ciekawostka entomologiczna: wyhodowano zmodyfikowanego komara, odpornego na malarię: panowie kodu genetycznego naszej Planety oświadczyli, że wypuszczą go do biosfery...
... a może ten cudak zmutuje i będzie "na raz" pobierał litr swego ulubionego napoju/jedzonka...?

Koncern Monsanto ma w planach zagarnięcie kodu genetycznego Ziemi: jego zmodyfikowane organizmy zawładną nią, wyprą naturalny DNA z naszej Planety. Będą mieli patent na to, co jemy, co pijemy, a może i czym oddychamy. Patent, czyli kontrolę nad tym, a tu wniosek prosty: kontrolę nad całą ludzkością.
Genetyczna dyktatura. Genetyczny wandalizm.
Oglądaliście filmy o gigantycznych mrówkach albo i całkiem maleńkich, zjadających wszystko i wszystkich? A o roślinkach, co to też były zachłanne? To już może nie być tylko sciente-fiction...

Łosoś pożerający wędkarzy...

A coś bardziej realnego na teraz: są przewidywania, że w ciągu kolejnego pokolenia prawie wszyscy mężczyźni bądą wysterylizowani - bomba zegarowa bezpłodności tyka.

Zmienia się kod genetyczny Ziemi.

Tworzy się nawet Krypty Nasion na wypadek, gdyby szperanie w genach wymknęło sie spod kontroli.
Takowa jest chociażby na Arktyce: globalna krypta nasion na dzień zagłady, taka swoista Arka Noego. Eksploruje ją National Geographic, na norweskiej wyspie Spitsbergen.
Zerknij pod ten link - to nie teoria spiskowa:
http://deser.pl/deser/1,97052,7655686,Skarbiec_na_Dzien_Zaglady_ma_juz_pol_miliona_depozytow.html
Krypta Dnia Sądu Ostatecznego - tak to się też zwie. Ma już pół miliona depozytów.
Taaak: nowa Arka Noego... Zwracam delikatnie uwagę na mały szczegół: my POZA nią...
Nie wiem jak Ty - ja mam ciarki na plecach patrząc na to, czytając o tym.

Wiem wiem: "te krypty tworzy się na wypadek uderzeń meteorytów, wojny nuklearnej, jakiegoś globalnego kataklizmu"... no tak. Też.
/... "a świstak siedzi i zawija te sreberka".../
A co chcemy usłyszeć? Oficjalne stwierdzenie, że na wypadek rozwałki w genach poczynionej przez nieostrożnych chłopczyków w laboratoriach i beztroskich, żądnych totalnej kontroli nad światem masonów? Patrz na tytuł posta: to "wielki SEKRET".


Redukcja populacji.

ONZ na Szczycie Ziemi (Plan 21) oświadczyło, że ich plan to 80%-owa redukcja populacji.
! - Ted Turner nazwał ludzi bezużytecznymi zjadaczami i żywicielami oświadczając, że 4/5 z nas musi zniknąć
! - książę Filip powiedział, że chciałby powrócić jako wirus aby zabić większość populacji świata
...

Mówi się często, że żywność gmo to szansa na większą ilość jedzenia (co jest bzdurą), co da możliwość wyżywienia ludności 3-go świata. Prawda chyba ma raczej drugie dno: tą żywnością głodujących się wysterylizuje, genetycznie zdegraduje, uśmierci.
I problem z głowy. To jak z tym narkotykiem "krokodylkiem" w Rosji: wypuszczono z laboratoriów (to oczywiste, choć o tym sie nie mówi), by załatwił sprawę bezdomnych i narkomanów. Jakie to skuteczne...

- rekombinowany krowi hormon wzrostu w mleku - skutkuje pokwitaniem już ośmioletnich dziewczynek...: "pij mleko - będziesz wielka" - wow...
Na szczęście protesty dają coś realnego: teraz już większość mleka jest bez tego hormonu.

- wirusowy spryskiwacz mięsa - ponoć czyni mięso "zdrowotnie bezpiecznym": zabija bakterie

- destylaty ropy naftowej (toksyczne odpady z rafinerii ropy) są stosowane jako nawóz. Do gleby dostarczają fluor, rtęć, ołów. A ziemniaki i pomidory - używane zresztą często jako rekultywatory skażonej gleby, bo te trutki zasysają - rosną sobie wyciągając z gleby paskudne toksyny.
A my: zjadamy potem to wszystko...

* * *

"Większość tego, co się dodaje do naszej żywności, jest gorsza od papierosów, ich palenia"

"Jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na Ziemi jest Wasz sklep spożywczy"

* * *

Źródło:
http://www.systemway.net/index.php?option=com_content&view=article&id=72&Itemid=95

* * *
Polecam półtoragodzinny film: Korporacyjna żywność
To trzeba oglądnąć.

"Czy wiesz, że smakowity hamburger zrobiony jest z mięsa tysiąca krów? Że w składzie tego mięsa jest cała tablica Mendelejewa? Jeśli nie, koniecznie zobacz szokujący, nominowany do Oscara dokument Korporacyjna żywność."

http://www.youtube.com/watch?v=elpNdjbZJI8