Medycznego wykształcenia nie mam, ale czytać umiem...


Andrzej Iwaniuk

poniedziałek, 30 stycznia 2017

O szkodliwości uprawiania sportu

Sport to zdrowie! - slogan powtarzany przy każdej okazji i wszędzie; z uporem hipnotyzera wmawia się ludziom, że muszą sport uprawiać, aby mieć zdrowie. Ale zależność jest chyba lekko inna: trzeba zdrowie mieć, by sport uprawiać. 

Mam wrażenie, że sport jest propagowany "na siłę", w tym też i fitness; śledząc media ma się choćby wrażenie, że jak spadnie śnieg, to już cała Polska na nartach jeździ - tylko nie ja: a to prezydent, a to pani czy pan premier, tylko jeszcze biskupów na nartach brakuje... A fitness? Ilu rodaków potrzebuje programów pani Ch. czy pani L. na temat jak ćwiczą lub też jak jedzą? Ale już zauważyłem zmęczenie agitatorów: TVN Meteo po przepoczwarzeniu się w TVN Active - po chyba pół roku odpuściło: przemutowało - i słusznie - do Home&Garden, bo przecież to przede wszystkim ludzi interesuje, bo ileż osób lubi być spoconymi skacząc przed TV czy też jeść to, co je pan zarabiający miliony w miesiąc...? 

Tak na marginesie: nigdy nie rozumiałem filozofii życia, która nakazywała oszczędzać się w codziennych czynnościach, np. nie dźwigać ciężarów tylko używać wózków, pomocy, nie szuflować piachu tylko zamawiać koparkę, spychacz, nie dźwigać toreb z zakupami tylko produkty zamawiać z dostawą do domu, itp. - a potem godzinami ćwiczyć w siłowniach patrząc na przepocone koszulki pań i panów również "dla przyjemności" się katujących...

W podejmowanym temacie istotny jest wątek urazowości tak bardzo widoczny choćby w szkołach: urazy i wypadki na lekcjach wychowania fizycznego, jak i wśród znajomych, którzy np. wyjadą na narty raz do roku - i często ktoś z rodziny wraca ze skręceniem lub złamaniem. 

"Według danych różnego rodzaju urazy związane z uprawianiem sportu stanowią około 18% wszystkich urazów, w których wymagane było leczenie szpitalne. Szacuje się, że co roku prawie 6 mln osób wymaga leczenia w szpitalu w wyniku wypadku związanego z działalnością sportową. 40% osób odnoszących urazy podczas uprawiania sportu to dzieci. 70% urazów powstaje podczas zajęć sportowych niezorganizowanych. Pomiędzy 5 a 14 rokiem życia urazom najczęściej ulegają osoby uprawiające sporty np.: piłka nożna, koszykówka, gimnastyka. W wyniku urazu sportowego, którego można doznać podczas uprawiania okazjonalnych ćwiczeń sportowych, uprawiania sportu rekreacyjnego oraz sportu wyczynowego, mogą powstać uszkodzenia ciała określane obrażeniami sportowymi. Obrażenia te mogą być typowe, przypadkowe, ostre lub przewlekłe, oraz mogą mieć wiele przyczyn."

(Negatywne skutki aktywności fizycznej oraz uprawiania sportu)

"Stan przetrenowania organizmu jest trudny do zdiagnozowania. Wskaźnikami charakteryzującymi zespół przetrenowania są: wskaźniki anatomiczne, fizjologiczne, biochemiczne oraz psychologiczne. 
  • Wczesne przeciążenie młodego organizmu może skutkować przyspieszeniem kostnienia, prowadzącym do przerostu masy kostnej w miejscach przyczepów mięśni oraz do bardzo silnego rozwoju mięśni w wymiarze poprzecznym. 
  • Zmiany zwyrodnieniowe tarcz międzykręgowych i pogłębienia krzywizn fizjologicznych kręgosłupa mogą być skutkiem zbyt wcześnie rozpoczętych ćwiczeń siłowo-wytrzymałościowych. 
  • W wieku dorastania zbyt duże obciążenia wysiłkiem mogą opóźnić lub zatrzymać wzrost
  • U młodych dziewcząt może także dochodzić do urazów sutka, a w konsekwencji do martwicy tkanki tłuszczowej, torbieli i zwłóknienia. 
Fizjologiczne objawy przetrenowania dotyczą wszystkich narządów i układów. Obserwujemy:
  • zaburzenia układu krążenia, częste stany zapalne układu moczowo-płciowego, 
  • zaburzenia miesiączkowania, 
  • zaburzenia żołądkowo-jelitowe, 
  • nasilenie zmian w trądziku młodzieńczym,
  • odczuwanie stałego zmęczenia,
Biochemiczne wskaźniki przetrenowania: 
  • skrócenie czasu krzepnięcia i wzrost liczby płytek krwi, 
  • obniżenie stężenia hemoglobiny, 
  • obniżenie stężenia żelaza, wapnia, glukozy, potasu. 
Immunologiczne wskaźniki przetrenowania to obniżenie odporności organizmu (ai - o tym będzie mowa w dalszej części), częstsze infekcje (zwłaszcza górnych dróg oddechowych) lub spowolnienie gojenia się ran. Do psychicznych wskaźników przetrenowania należą zaburzenia łaknienia, zmiany nastrojów, chwiejność emocjonalna, lęk przed zawodami, poirytowanie, uczucie przytępienia, depresja, bezsenność, zmniejszona motywacja oraz duże wahania stopnia koncentracji."

Nie sposób też przejść niezauważenie obok zagadnienia zmian zwyrodnieniowych związanych z wyczynowym uprawianiem sportu. Koniec wielu karier sportowych ma związek z niewydolnością wypalonego, sfatygowanego organizmu. Skoki narciarskie, bieganie? - od ciągłych przeciążeń nie wytrzymują stawy, sporty siłowe i motoryzacyjne - tu cierpią choćby kręgosłupy, itp.

Oj - mam zakwasy, ale się poruszałem/am: zdrowo!



...a guzik. Zakwasy wynikają z "długu tlenowego" występującego przy krótkotrwałych intensywnych wysiłkach fizycznych (np. zawody sportowe) gdy braknie tlenu do przerobienia kwasu mlekowego na cukry. Beztlenowce mają lepiej: wydalają kwas mlekowy bezpośrednio poza organizm - one więc mogą spokojnie brać udział w biegach przełajowych ;-).

A kwas mlekowy...

"... jako produkt przemiany energii przy niedostatecznej podaży tlenu jest wydalany z komórek do przestrzeni międzykomórkowej, skąd przez układ krwionośny będzie odprowadzany do wątroby, gdzie zostaje ponownie przetworzony do glukozy.

Po ustaniu zbyt intensywnego wysiłku fizycznego, wszystek kwas mlekowy zostaje usunięty z mięśni już po dwóch godzinach, natomiast skutki jego zalegania w tkance mięśniowej, jako bóle mięśni potocznie zwane zakwasami, odczuwamy znacznie później, bo dopiero po kilkunastu godzinach. Skąd to opóźnienie? Otóż bóle mięśni są spowodowane nie samym kwasem mlekowym, lecz poczynionym przezeń uszkodzeniem struktury tkanki mięśniowej. Organizm, swoim zwyczajem, stara się zregenerować uszkodzone mięśnie, wywołując niezbędny w tym procesie miejscowy stan zapalny, zaś jednym z jego typowych objawów jest właśnie ból.

Innym charakterystycznym objawem miejscowego stanu zapalnego jest pojawiający się w jego rejonie obrzęk. Znają go dobrze kulturyści usiłujący powiększyć swoje mięśnie w wyniku ich intensywnej eksploatacji. Na pozór może się wydawać, że wzrost masy mięśniowej to zmiany anatomiczne, jednak w rzeczywistości zmiany te są głównie patologiczne, będące objawem obrzęku mięśni, więc po zaprzestaniu katowania się... wszystko wraca do normy."


"Sport to zdrowie czy może najkrótsza droga do kalectwa?

http://www.rp.pl/Medycyna-i-zdrowie/308279804-Uprawianie-sportu-grozi-infekcjami.html#ap-2

Podobno Winston Churchill, zapytany o receptę na długowieczność (przeżył 91 lat), odpowiedział:

„Po pierwsze: żadnego sportu"

Można się spierać, czy należy brać sobie do serca zalecenia człowieka zmagającego się z otyłością, palącego cygara i pijącego whisky przed każdym posiłkiem, w jego trakcie i po nim (w dodatku z wodą). Ale dane zebrane wśród osób biorących udział w tak modnych amatorskich maratonach wskazują, że coś jest na rzeczy.

Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku David Nieman z Appalachian State University zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem intensywny trening nie sprzyja infekcjom. Miał na to trochę czasu – sam przygotowywał się do maratonu i w samym szczycie sezonu zachorował na grypę.

Dlatego kiedy ulicami Los Angeles ruszył maraton, Nieman był naukowo przygotowany – wraz z organizatorami zaczął monitorować stan zdrowia sportowców. W badaniach wzięło udział ok. 2 tys. biegaczy. I wyniki potwierdziły podejrzenia Niemana: w ciągu tygodnia po maratonie 13 % z nich zachorowało. Średnia dla całej populacji to 2 %. To podsunęło naukowcowi myśl o tzw. paradoksie atlety. Teoretycznie silne organizmy wysportowanych ludzi z jakiegoś powodu słabną. Układ odpornościowy staje się bezradny wobec infekcji wirusowych i bakteryjnych."

W wyniku wysiłku fizycznego wzrasta poziom wolnych rodników, a wiemy, że ta sytuacja pożądaną dla organizmu, czyli dla naszego zdrowia, nie jest.

* * *
Paradoks atlety - trening a liczba wolnych rodników --> https://www.doz.pl/czytelnia/a2204-Paradoks_atlety_-_trening_a_liczba_wolnych_rodnikow

Nadmienić tutaj należy, iż organizmy osób uprawiających sport zawodowo lepiej sobie radzą z krótkotrwałym, intensywnym wysiłkiem:

"podczas intensywnego wysiłku uruchomiona zostaje silna reakcja przeciwzapalna – niezbędna do działania mechanizmów naprawczych w naszym ciele (np. regeneracji mięśni). Wysiłek powoduje wydzielanie interleukiny 6, jednej z najmocniej działających cytokin, pobudzającej procesy zapalne. W reakcji na to rusza do akcji układ nerwowy aktywujący z kolei nadnercza, gdzie produkowany jest kortyzol – nazywany hormonem stresu.
W przypadku sportowców amatorów taki wysiłek jest nieregularny. Nawet osoby trenujące biegi czy uprawiające crossfit nie robią przecież tego bez przerwy. Skok produkcji substancji pobudzających zapalenie powoduje również wzrost poziomu innych substancji – hamujących te procesy. Uruchamiana jest m.in. produkcja interleukiny 10 – silnie przeciwzapalnej. Organizm pozbywa się obrony i otwiera drzwi dla infekcji."

Rozejście spojenia łonowego



* * *
Spojenie łonowe - łączy obie kości łonowe miednicy. Ich powierzchnie są pokryte chrząstką szklistą. Pomiędzy nimi znajduje się, zbudowany z chrząstki włóknistej, krążek międzyłonowy, który pod względem budowy i funkcji przypomina dyski znajdujące się w kręgosłupie. Krążek amortyzuje wstrząsy i zabezpiecza spojenie przed działaniem sił kompresyjnych. Jego pracę wspierają więzadła (głównie łukowate łonowe i łonowe górne).
U mężczyzn spojenie łonowe jest wysokie, a kąt podłonowy ostry, natomiast u kobiet kąt podłonowy jest łukowato zaokrąglony, a spojenie łonowe niskie.
* * *
Dolegliwości bólowe w obrębie miednicy znane i opisane zostały już w czasach starożytnej Grecji. Schorzenie to było przypisywane zazwyczaj kobietom w ciąży. Następuje ona wskutek nadmiernego rozluźnienia więzadeł i zwiększenia ruchliwości kości miednicy pod wpływem hormonów ciążowych (estrogeny). Hormony te wpływają zarówno na chrząstkozrost łonowy, jak i stawy krzyżowo-biodrowe, dzięki czemu stają się one mniej stabilne i bardziej podatne na uszkodzenia.
Obecnie rozejście spojenia łonowego to problem przede wszystkim osób czynnie uprawiających sport. Z tą dolegliwością zmagają się często piłkarze, koszykarze, siatkarze, lekkoatleci czy uprawiający sporty walki. Kopnięcie piłki, nagły zwrot lub skręt wykonywany na jednej nodze - i o uszkodzenie dysku nietrudno. Objawy bólowe obejmują nie tylko obszar spojenia, ale i całą pachwinę, wewnętrzną stronę uda i dolną część brzucha, z jednej strony lub z obu stron.

Objawy:  dyskomfort w przedniej części miednicy, ból brzucha oraz mięśni znajdujących się po przyśrodkowej stronie uda, problemy bólowe w trakcie chodzenia („kaczy chód”), wsiadania czy wysiadania z samochodu, wchodzenia i schodzenia po schodach, stania na jednej nodze. 

Bieganie

Od wielu lat bieganie było uważane za idealną formę aktywności fizycznej. Jednak jak wszystko -posiada drugą stronę medalu. Greg Brookes, osobisty trener celebrytów z Londynu, zdradził ciemną stronę biegania - informuje Daily Mail.
Wielu ludzi rozpoczyna bieganie, aby stracić na wadze, ale nie zawsze coś z tego wychodzi - powiedział Brookes. Według niego przyczynę stanowi fakt, że bieganie powoduje zmniejszenie mięśnia sercowego.

- Małe mięśnie zużywają mniej energii i są bardziej skuteczne. Serce jest mięśniem i jeśli wysilasz się fizycznie przez długi czas, to naturalne, że serce się skurczy, aby zużywać mniej energii i stać się bardziej efektywne. Jeśli chcesz zwiększyć rozmiar serca, musisz praktykować więcej ćwiczeń siłowych, a nie wytrzymałościowych - dodał.

Ponadto, na przekór powszechnej opinii, bieganie wcale nie przyśpiesza metabolizmu. Biegi długodystansowe często zużywają pokłady energii i powodują załamanie się tkanki mięśniowej. Mogą doprowadzić również do pogorszenia się stanu stawów.

Bieganie nie doprowadzi nas do szczupłej sylwetki, ponieważ powoduje gromadzenie się tłuszczów. - Tłuszcze są ulubionym źródłem energii naszego organizmu. Im więcej biegamy, tym lepiej przygotowuje się nasze ciało do następnego biegu - twierdzi Brookes.

Według Marco Mastrorocco, głównego trenera i managera siłowni z zachodnim Londynie, złe wykonywanie ćwiczeń, w tym również nieprawidłowe bieganie, zwiększa szansę na rozwój cellulitu.

- Cellulit jest wynikiem nieprawidłowego działania układu krążenia i odwodnienia tkanki pod skórą. Jeśli ćwiczenie wykonywane jest zbyt długo, powoduje wytwarzanie wolnych rodników, które zniszczą komórki - powiedział Mastrorocco.

* * *
(ai) Wiem wiem: ciśnie się cała masa kontratez twierdzących, że powyżsi panowie mylą się. Zresztą i w cytowanej publikacji (w pełnej wersji) o tych tezach też jest mowa. Ale...: coś chyba na rzeczy jest...
Ponadto: biegacze powinni kontrolować, a może raczej "monitorować", parametry krwi. Powiecie: każdy powinien - i racja, ale biegacze - częściej, dlaczego? Polecam:
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/1,105609,13386995,U_lekarza__Jakie_badania_krwi_powinien_robic_biegacz_.html

* * *
I jeszcze fragment z publikacji o ciemnej stronie biegania...


Morderczy wysiłek

Jednym z częstych powikłań nadmiernego i długotrwałego wysiłku jest przerost lewej komory mięśnia sercowego. Przerośnięta część serca nie jest dostatecznie zaopatrywana w krew przez naczynia wieńcowe, co prowadzi do zaburzeń rytmu serca i często jest przyczyną nagłej śmierci u osób, które czynnie uprawiają sport, a do tej pory były w świetnej formie. Przypadki przerostu
mięśnia sercowego są dobrze znane zarówno w sportach wytrzymałościowych jak i siłowych, często dotyczą młodych osób, które są zdrowe, często przechodzą badania kontrolne - np. sportowców. Fillipides, pierwszy maratończyk, biegnąc z Maratonu do Aten, padł martwy zaraz po dostarczeniu wiadomości o tym, że do Aten zbliża się flota perska. Historia, która stała się pretekstem do upamiętnienia jej biegiem maratońskim niesie w sobie również ostrzeżenie - czasami wielki wysiłek może skończyć się utratą zdrowia i życia.