Miał tylko 18 lat. I całe życie przed sobą. Dlaczego odszedł tak nagle?!
– to pytanie nie daje spokoju ojcu nastolatka. 18-letni Tomek Gaicki ze
Strzegowa w Wielkopolsce poszedł do przychodni na obowiązkowe szczepienie.
Kilkanaście godzin później umarł.
(...)
Przeszedł obowiązkowe szczepienie przeciw tężcowi i błonicy. – Kaszlał i miał
katar, ale uznaliśmy, że w ośrodku musi się pokazać, bo spotka go finansowa
kara. W końcu to lekarz decyduje, czy ktoś nadaje się do szczepienia – opowiada
ojciec.
(...)
Drugi syn wpadł rano do pokoju. Krzyczał, że Tomek chyba nie żyje. Wezwaliśmy
karetkę, ale na pomoc było już za późno – mówi przez łzy ojciec nastolatka.
...
--> całość: http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14469910,wiadomosc.html?ticaid=1e6a9
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz