... powiedzmy tak: nawet na krótką chwilę w to nie uwierzyłem.
Na myśl przyszło mi od razu pytanie: to dlaczego niektóre kurczaki w nocy świecą? Jest o tym filmik w sieci.
"Zabronione"... Czy to powinno było konsumentów uspokoić?
To tak jakby spokojnie puszczać dziecko samo na drogę do szkoły, bo przecież są ograniczenia prędkości dla samochodów, czyli szybka i niebezpieczna jazda samochodem jest zabroniona.
Ufff, całe szczęście - dzieci są na drodze bezpieczne...
Po historii z solą drogową i proszkiem jajecznym - mamy naiwnie wierzyć, że "u nas to żywność zdrowa"? Przecież domorosłych biznesmenów wokół nas nie brakuje; "biznesmenów", którzy - aby zarobić szybko i dużo - bez mrugnięcia powieką nakarmią trucizną masę ludzi i jeszcze będą z siebie dumni, że tacy są mądrzy i przebiegli.
Skąd takie postawy u nas się pojawiły? Czy to ewolucja cwaniactwa i uznanej "przedsiębiorczości" osób, które "coś z pracy przyniosły"? "coś z zakładu załatwiły"? A ja zawsze w takich przypadkach mówię: po prostu ukradły to. Choćby nawet firmowy długopis, który nie był im dany, paczka spinaczy z biura, czy płyn do mycia podłóg, bo "jeden się wygospodarował"...
* * *
Na WP pojawił się reportaż...
Tym karmione są kurczaki - a my potem to jemy
Prozac, arszenik, Tylenol, Benadryl - to nie wystawa apteczna, a tylko niektóre z substancji, którymi za oceanem faszeruje się kurczaki. A wszystko po to, by mięso wyglądało jak najbardziej apetycznie i było go jak najwięcej. Oczywiście kosztem zdrowia klientów - pisze Yahoo!
Powołując się na dwa niezależne naukowe badania, dziennikarz "New York
Timesa" Nicholas Kristof ujawnił, co hodowcy podają kurczakom. - Szczęka
nam opadła do podłogi. To niewiarygodne, co udało się odkryć - mówi
Keeve E. Nachman, współautor obydwu opracowań i naukowiec na John
Hopkins University Center for a Livable Future.
Zespół Nachmana zbadał pióra kurczaków hodowanych w sześciu stanach USA oraz w Chinach. Pióra tak samo jak paznokcie i włosy u ludzi zawierają ślady substancji chemicznych, na których działanie wystawiony był organizm.
Zespół Nachmana zbadał pióra kurczaków hodowanych w sześciu stanach USA oraz w Chinach. Pióra tak samo jak paznokcie i włosy u ludzi zawierają ślady substancji chemicznych, na których działanie wystawiony był organizm.
Ale fluorochinolony to nic w porównaniu z arszenikiem. Jest to silnie trująca substancja kancerogenna substancja, która w ogóle nie powinna znaleźć się w żywności człowieka, nawet w najmniejszych ilościach. Tymczasem kury karmione są arszenikiem, aby poprawić kolor mięsa.
Większość próbek zawierała paracetamol, aktywny składnik Tylenolu, znanego w USA leku przeciwbólowego i przeciwgorączkowego. W jednej trzeciej badanych kurczaków odkryto leki antyhistaminowe, wykorzystywane w Benadrylu, który łagodzi objawy alergii. Chińskie kurczaki dodatkowo faszerowane są prozakiem, stosowanym głównie w leczeniu zaburzeń depresyjnych oraz obsesyjno-kompulsyjnych.
Nicholas Kristof twierdzi, iż te substancje podawane są kurczakom w celu obniżenia poziomu stresu, na jakie są narażone podczas hodowli. Powoduje on bowiem, że zwierzęta rosną wolniej.
W piórach zwierząt znaleziono również ślady kofeiny, którą podaje się kurom prawdopodobnie po to, aby zrównoważyć efekty działania innych substancji.
Trudno określić, jaką dawkę tych trucizn zjada amator mięsa drobiowego. Alternatywą mogą być ekologiczne kurczaki z farm organicznych. Ich mięso jest bez wątpienia droższe, ale też o wiele zdrowsze.
* * *
źródło: http://finanse.wp.pl/kat,104128,title,Tym-karmione-sa-kurczaki-A-potem-my-to-jemy,wid,14393818,wiadomosc.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz